podróż koleją transsyberyjską z warszawy do władywostoku
Aby podróżować pociągiem z Warszawa w Polsce na Władywostok w Rosji, skorzystaj z jednego z bezpośrednich pociągów z Warszawy do Moskwy. Z Moskwy masz dobre połączenia na dalszą drogę. Twoja trasa podróży może wyglądać tak. 1 Warszawa (Polska) - Moskwa (Rosja) - Władywostok (Rosja) 7517 km. Twoje bilety i rezerwacje w
1a Podróż z Moskwa (Rosja) do Władywostok (Rosja) Bezpośrednim pociągiem z Moskwy do Władywostoku. Codziennie kursują co najmniej dwa pociągi non-stop. Czas podróży wynosi od sześciu do siedmiu dni (od 144 do 166 godzin). Bilety kolejowe można kupić już od 110 EUR (10 000 RUB). W pociągach można zarezerwować różne kategorie
Kolej Transsyberyjska to ogromne przeżycie. Źródło: Shutterstock.com. Choć może wydawać się to abstrakcyjne, zaraz po otwarciu linii, przejazd koleją z Moskwy do Władywostoku trwał blisko 3 tygodnie. Obecnie trasę tą pokonuje się w ciągu 6-7 dni, zmieniając przy tym aż 8 stref czasowych. Podróż pociągiem nr 002 "Rassija
Podróż Koleją Transsyberyjską, najdłuższą na świecie trasą kolejową, jest marzeniem wielu obieżyświatów. Wokół niej narosło wiele mitów i ciekawych opowieści, a sporo osób, które wróciły z wyprawy, porównuje ją do przygody życia.
Opcja dla stawiających w podróży na komfort i wygodę na pierwszym miejscu. Wagon LUX stanowią zamykane przedziały dwuosobowe. Cały wagon mieści tylko 18 pasażerów tej klasy, a takich wagonów jest od 2 do 3 w całym składzie pociągu Kolei Transsyberyjskiej (dlatego bilety na tę klasę należy rezerwować zdecydowanie wcześniej).
Single Vs Dual Voice Coil Subwoofers. Zainteresowanie koleją obudził we mnie mój dziadek, który opowiadał mi historię jego zesłania na Syberię przed II Wojną Światową. W tamtych czasach trasę pokonywało się w bydlęcych wagonach, a podróż trwała 2 tygodnie. Opowieści dziadka wzbudziły moją ciekawość i chęć odbycia podróży tą samą trasą. Moje marzenie spełniłem w lipcu 2019 roku. W artykule zawarłem informacje praktyczne na temat podróży koleją transsyberyjską. Na końcu artykułu podsumowuję, czy było warto. Jaką trasą jedzie pociąg? Trasa kolei transsyberyjskiej prowadzi z Moskwy do Ułan Ude i ma 5640km długości. Po drodze przejeżdża się przez: Kirov – Perm – Ekaterynburg – Thyemen – Ishin – Omsk – Nowosibirsk – Marlińsk – Krasnojarsk – Niznydlinsk – Zima – Irkuck. Często są to ponad milionowe miasta, a o ich istnieniu dowiedziałem się dopiero podczas podróży. Podczas trasy zmieniamy aż 5 stref czasowych, a jet lag daje się mocno we znaki. Moja przygoda z koleją skończyła się w Irkucku, czyli po 75 godzinach drogi. Pociąg natomiast pojechał dalej do Władywostoku odległego o 3648km od Irkucka. Trasa Moskwa – Irkuck Ile kosztuje podróż i jak często jeżdżą pociągi? Kolej transsyberyjska startuje w Moskwie z Dworca Jarosławskiego, a przejazdy odbywają się praktycznie codziennie (zależy od miesiąca). Rozkład można sprawdzić na stronie: Koszt przejazdu waha się pomiędzy 600- 1000zł w zależności od tego, w której klasie się jedzie i kiedy bookujemy bilet. Jak jest w środku, jakie są warunki? Koleją transsyberyjską można jechać w 3 klasach: klasa 3 (plackarta) – brak przedziałów, cała przestrzeń wagonu zagospodarowana na piętrowe łożka. klasa 2 (kupe) – 4 osobowe zamykane przedziały, łóżka oczywiście piętrowe. Bardzo przypomina polskie pociągi, tylko u nas są siedzenia, a tutaj łóżka. klasa 1 (lux) – przedziały są 2 osobowe zamykane. Sprawdź jak wyglądają klasy w pociągu na filmie 360. Ja jechałem w klasie 3 i uważam, że warto przejechać się w warunkach bez przedziałów i bez żadnej prywatności. Maksymalnie oddaje to klimat i wyobrażenia o kolei transsyberyjskiej. W klasie 2 można poczuć się jak w zwykłym, polskim pociągu. Plusem 2 klasy jest większa prywatność. Niezależnie od klasy przy każdym łóżku znajduje się gniazdko elektryczne, więc nie ma problemu z ładowaniem telefonów. W każdym wagonie znajduje się samowar, z bezpłatnym dostępem do gorącej wody. W pociągu jest również wagon z prysznicem. Koszt umycia się to 150 RUB ( zł) za 10 minut. Podczas podróży zdarzały się kolejki pod prysznic. Pan konduktor zbierał zapisy, dzięki czemu można było się dogadać na konkretną godzinę, aby nie czekać w kolejce. W każdym wagonie jest również toaleta ze zlewem – jedna lub dwie, w zależności od wagonu. W moim mimo, że była to 3 klasa, były dwie. Co jeść w trakcie podróży? W pociągu znajduje się wagon restauracyjny z pokaźnym wyborem produktów. Ja jadłem jajecznicę za 200 RUB (12zł) oraz soliankę za 300 RUB (18zł). Dodatkowo można zjeść sałatki, które kosztują od 200-400 RUB (12-25zł), ryby 350-400 RUB (20-25zł) oraz dania mięsne ok. 400 RUB (25zł). Piwo w warsie kosztuje 250 RUB (15zł), a wódki nie sprzedają. Ceny są wyższe niż w sklepach, ale polecam spróbować. W trakcie podróży będzie dużo czasu żeby odwiedzić “WARS”. Wagon restauracyjny to nie jedyna możliwość żywienia się w pociągu. W każdym wagonie konduktorzy sprzedają słodycze, zupki chińskie, czasem nawet lody. Co jakiś czas chodzą po pociągu i proponują małe zakupy. W trakcie postojów pociągu można wyjść do miasta i kupić w lokalnym sklepie przy dworcu dowolne produkty (sporo tańsze niż sprzedawane w pociągu). Postoje nie są jednak zbyt długie (najdłuższy jest w Omsku i trwa 40 minut, a najkrótsze trwają po 5 minut) i raczej nie ma czasu żeby szukać większego sklepu, dlatego można kupić jedynie przekąski i coś do picia. Na stacjach często są małe stragany, na których babuszki sprzedają lokalne bułki, suszone ryby, przekąski, a nawet gazety i zabawki dla dzieci. Polecam spróbować suszone ryby, były bardzo smaczne (kupiłem je w Nowosybirsku). Z praktycznego punktu widzenia polecam zrobić zakupy przed wejściem do pociągu w Moskwie, obok Dworca Jarosławskiego. Są tam 2 duże markety, w których jest mnóstwo produktów. Przede wszystkim należy pamiętać o zgrzewce wody. Do jedzenia zabrałem ze sobą: jedzenie liofilizowane, zupki chińskie, chleb, sery, owoce i przekąski na słodko. Uważam, że nie warto zabierać zbyt dużych zapasów, aby czuć chęć spróbowania produktów z pociągu i ze stacji od babuszek. Co można robić w trakcie podróży? W trakcie podróży czeka się na postoje, podczas których można wyjść się przewietrzyć. Dokładna rozpiska przystanków jest w każdym wagonie, dlatego warto sobie zrobić jej zdjęcie i odliczać godziny do przerwy. Średnio były ok. 3 dziennie. Każdy postój to nowe miejsce, zagadka czy będą babuszki i sprawdzanie w internecie informacji o mieście, w którym akurat się zatrzymujemy. Dla lokalnych jest to raczej przerwa na papierosa, palonego w słynnym słowiańskim przykucu (prawie każdy tam palił). Oprócz tego dużą wartość mają rozmowy z nowo napotkanymi ludźmi, z którymi się jedzie. Często są to ciekawe osoby z dzikich miejsc dalekiej Rosji. Można również czytać książki, uczyć się rosyjskiego, grać w karty lub po prostu obserwować inny świat zza okna. Wszystkim czynnościom towarzyszy mega chill i bardzo wolno płynący czas. Zasięg w telefonie jest tylko na stacjach, więc lepiej pobrać filmy niż liczyć na oglądanie bezpośrednio z Internetu. Więcej na temat życia w pociągu zobaczycie na filmie. Kto jeździ koleją transsyberyjską? To pytanie bardzo mnie ciekawiło. Właściwie to chciałem sobie odpowiedzieć na pytanie – jak bardzo turystyczna jest taka podróż? W pociągu, którym jechałem było mało turystów. Spotkałem oczywiście Polaków, harcerzy, którzy jechali tylko kilkanaście godzin z miasta do miasta. Poznałem też Niemców, jadących do Irkucka. Poznałem wielu ludzi, z krajów leżących obok Rosji, takich jak Kazachstan czy Tadżykistan. Nie są to jednak turyści, a ludzie jadący do pracy lub do rodziny w różnych częściach Rosji. W trakcie mojej ponad 3 dniowej podróży poznałem mnóstwo ciekawych ludzi, którzy podróżowali zazwyczaj na krótszych trasach. Rotacja w wagonie jest dość duża. Jednak największą część podróżujących stanowili Rosjanie. Albo tak trafiłem, albo fakt, że jechałem 3 klasą sprawił, że nie spotkałem bardzo mało turystów. Ile się pije wódki i jak wyglądają imprezy w pociągu? Wbrew stereotypom lokalsi nie piją za dużo alkoholu w trakcie podróży. Imprez też nie ma. Zdarzały się wspólne toasty (nawet z konduktorką), ale wszystko spokojnie i bez szaleństw. Stwierdzenie, że wódka w kolei leje się litrami to stereotypy lub wspomnienia z przeszłości. Czy warto pojechać koleją transsyberyjską? Oczywiście, że warto. Czułem niesamowitą ekscytację zarówno wsiadając do pociągu, jak i wysiadając z niego. Jeszcze większą ekscytację poczułem patrząc na mapę i uświadamiając sobie jaki kawał drogi przejechałem się po lądzie. Podczas podróży można było poczuć odległość i przeżyć kilkakrotnie zmianę czasu. Latając samolotem inaczej się odczuwa dystans i strefy czasowe. Bardzo mi się podobało, że było to takie oldschoolowe. Finansowo taka podróż wcale nie jest tania i możliwe, że bardziej opłaca się polecieć z Moskwy do Irkucka samolotem, ale przecież nie wszystko musi się opłacać finansowo, chodzi też o wspomnienia i ekscytację. Bardzo polecam taką przygodę każdemu. Pociągami dojechałem aż do Chin – dalsza część historii na filmie. Karol
Uwaga! W przypadku wprowadzenia/utrzymania ograniczeń uniemożliwiających realizację wycieczki, zwrot 100% wpłaconych pieniędzy realizujemy do 14 dni od dnia odwołania wycieczki. Tu czytaj o polityce biura w związku z COVID-19. RAMOWY PROGRAM WYJAZDU: DZIEŃ 1 Poranny przelot do Moskwy. Zwiedzanie stolicy Rosji - w zależności od możliwości czasowych (Plac Czerwony, GUM, Park Zaryade, stacje metra). Wieczorem wyjazd pociągiem z Dworca Kazańskiego. DZIEŃ 2 Pierwszym przystankiem będzie Kazań, centrum Republiki Tatarstanu. Zwiedzimy centrum historyczne, miejscowy Kreml oraz meczet Kul Szarif i Sobór Zwiastowania. Spróbujemy specjałów tatarskiej kuchni: эчпочмак (eczpoczmak) i чак-чак (czak-czak). Następnie ruszymy w dalszą podróż. DZIEŃ 3 Dojazd do Jekaterynburga (poprzednio Swierdłowsk), miasta leżącego niedaleko granicy Europy i Azji. Zobaczymy tam Cerkiew Na Krwi, która wybudowana została w miejscu, gdzie bolszewicy zamordowali carską rodzinę w 1918 roku. Jeśli czas pozwoli zajrzymy do Centrum Jelcyna, instytucji upamiętniającej pierwszego prezydenta Rosji. Kolejnym pociągiem pojedziemy dalej. DZIEŃ 4 Pociąg zatrzymuje się w Nowosybirsku, największym mieście Syberii, położonym nad rzeką Ob. Przejdziemy się po centrum, zjemy obiad w jednej z knajpek w zrewitalizowanej części miasta. Zwiedzimy lokalne muzeum. Na dalszą drogę zaopatrzymy się w cukierki i czekoladki w jednej z największych fabryk słodyczy w Rosji. DZIEŃ 5 Wysiadamy w Krasnojarsku. Tym razem zamienimy zwiedzanie miasta na spacer po rezerwacie przyrody Stołby. Nazwa rezerwatu odnosi się do kształtów znajdujących się tam ostańców, których wysokość sięga 90 m. Krasnojarsk znany jest także z zabawnych pomników, w tym Wujek Wasia - pijak - zobaczymy czy Wujek wciąż stoi ;-) DZIEŃ 6-7 Dojeżdżamy do Irkucka, gdzie na dłuższą chwilę opuścimy pociąg. Zakwaterujemy się w mieście na dwie noce. Zobaczymy centrum z oryginalnymi, drewnianymi domkami, wybrzeże rzeki Angary. Pojedziemy także do skansenu Talcy, gdzie zapoznamy się z drewnianą architekturą obwodu irkuckiego. Dotrzemy do Listwianki i zwiedzimy muzeum jeziora Bajkał (limnologiczne) z akwarium, w którym żyją foki bajkalskie, tzw. nerpy. Na targu rybnym spróbujemy słynnego omula i gołomianki, nad którą badania prowadził Benedykt Dybowski. DZIEŃ 8 Tego dnia trafimy do Słudzianki, leżącej na brzegu najgłębszego jeziora świata - Bajkału. Znajduje się tam jedyny na świecie dworzec zbudowany z marmuru. Budowa dworca zakończyła się 1904 r. - jest to pomnik upamiętniający cierpienie i ofiary poniesione przy budowie unikatowej, opartej na skomplikowanej konstrukcji Kolei Krugobajkalskiej. Wieczorem znów wsiądziemy do pociągu i ruszymy do stolicy Buriacji. DZIEŃ 9 Ułan Ude - to stolica Republiki Buriacji. Zobaczymy największą głowę Lenina i historyczne centrum. Niedaleko miasta znajduje się centrum rosyjskiego buddyzmu - Dacan Iwołgiński, w którym "urzęduje” śpiący lama, tam też udamy się z wizytą. DZIEŃ 10-11 Kolejny przystanek to Czyta, miasto, w którym zobaczyć można wpływy różnych kultur. Zwiedzimy muzeum Kolei Zabajkalskiej oraz poznamy historię dekabrystów, dla których Czyta, w XIX w., stanowiła miejsce zsyłki. Następnie ruszymy w podróż i spędzimy w pociągu niemal 2 doby. DZIEŃ 12 Podczas naszej wyprawy przejedziemy przez Birobidżan - stolicę Żydowskiego Obwodu Autonomicznego, oraz przez Chabarowsk, gdzie znajduje się most kolejowy na linii Kolei Transsyberyjskiej nad rzeką Amur, budowany na początku XX w., przez Polaka. W jednym z tych miast zatrzymamy się na chwilę. DZIEŃ 13-14 Docieramy do celu naszej podróży! Władywostok na wybrzeżu Oceanu Spokojnego. Zwiedzimy centrum miasta, w tym ulicę Świetlańską - najważniejszą ulicę XIX i początku XX w. - gdzie mieszkał polski pisarz S. Saliński. Zaopatrzymy się w miejscową czekoladę z owocami morza. Spojrzymy na zacumowane w zatoce statki. Jeśli czas pozwoli udamy się do miejscowego oceanarium na Wyspie Rosyjskiej, na którą prowadzi największy na świecie podwieszany most. DZIEŃ 15 Tego dnia samolotem wracamy do Polski.
„Najjaśniejszym klejnotem w koronie carów” nazwano w Rosji najdłuższą linię kolejową na świecie: ponad 9259 kilometrów torów przebiegających przez osiem stref czasowych. Magistrala transsyberyjska rozbudzała wyobraźnię podróżników jeszcze w XIX wieku. Podróż przez azjatyckie stepy wciąż jest ekscytującym doznaniem. Zbudowana pomiędzy 1890 a 1916 rokiem Kolej Transsyberyjska połączyła Moskwę z leżącym na Dalekim Wschodzie Władywostokiem. Główna trasa ma swój początek na Dworcu Jarosławskim w rosyjskiej stolicy i biegnie przez południową Syberię, przez Czelabińsk, Omsk, Irkuck i Chabarowsk. Można z trasy nieco zboczyć, można pojechać dalej, nawet do Pekinu – w tym artykule skupimy się jednak na klasycznej i najpopularniejszej trasie z Moskwy do Władywostoku zwanej poczciwie Władikiem. Podróż Koleją Transsyberyjską jest przeznaczona dla cierpliwych – pociągi jadą ze średnią prędkością 60 km na godzinę. Trudno będzie także o luksusy, chyba że urodziliście się w rodzinie oligarchów i stać was na najdroższe bilety. Ale nawet jeżeli nie zachwycą was widoki z okien czy odwiedzane miasta, spotkacie na swojej drodze niezwykłych ludzi z całego świata, z którymi będziecie dzielić wspaniałe chwile. Bo podróż Koleją Transsyberyjską to dla każdego przygoda życia.
Po co jechać koleją transsyberyjską? Wpisując do googlowskiej mapy trasę Warszawa – Irkuck otrzymałam informację zwrotną 82 godz., 6 472 kilometrów przez а/д Байкал/Р-255. To ostatnie rozszyfrujemy jako Федера́льная автомоби́льная доро́га P-255, co po polsku oznacza drogę dla samochochodów o znaczeniu krajowym. Drogę tę pokonamy w 82 godziny, jadąc non stop i na dodatek bez korków ze średnią prędkością, jak łatwo policzyć, ok. 79 km na godzinę, czyli trzy i pół doby. Gdyby jeszcze trasę wydłużyć do Władywostoku, czyli do 10 327 kilometrów, ilość czasu potrzebnego na jej pokonanie zwiększy się do 130 godzin jazdy non stop. Potrzebować będziemy więc pięć i pół dnia. Można i tak, choć bez noclegu i odpoczynku po drodze, nie da się jechać trzy i pół doby, tym bardziej pięć i pół. Jadąc tak daleko, warto też coś zobaczyć, zajechać do mijanych po drodze miast. Czas przejazdu wydłuży się nam więc bardzo i na dodatek taka podróż to ogromy wysiłek dla wsiądziemy w Warszawie do samolotu, to w Moskwie znajdziemy się w ciągu dwóch godzin, dalej do Irkucka dolecimy w ciągu następnych 6 godzin. Do Władywostoku polecimy z Moskwy 9 godzin. To dużo jak na lot samolotem, bardzo mało, jeśli weźmiemy pod uwagę dzielącą nas odległość. Przemieszczając się samolotem trudno ją jednak będzie sobie uświadomić. W ciągu jednego dnia przeniesiemy się w tak odległą rzeczywistość – geograficzną, przyrodniczą, historyczną – bez poczucia jak bardzo oddaliliśmy się od poczuć trudy i odległość i przyzwyczaić się do zmieniającego się otoczenia, najlepiej wybrać się w taką trasę pociągiem, oczywiście jeśli ma się na to czas. Stopniowe zmianianie stref czasowych, krajobrazów za oknem czy współpasażerów sprawi, że poczujemy, jak daleką odbywamy podróż. Godziny wydawać by się mogło mijają powoli w rytm uspokajającego stukotu kół, ograniczona przestrzeń, śpiący sąsiedzi, można powiedzieć nuda. A jednak wbrew pozorom dużo się dzieje wokół nas. Moskwa, Kazań, Jekaterynburg, Nowosybirsk – ludzie wsiadają, wysiadają. Opiekun lub opiekunka wagonu (prowodnik/prowodnica) czuwa nad porządkiem. Jeśli znamy choć trochę język, szansa na poznanie kogoś ciekawego jest duża. Na tak wielkim obszarze, jakim jest Rosja, mieszka naprawdę wielu ludzi z interesującymi historiami życia. A wspólna podróż sprzyja zwierzeniom. Poza tym przez te kilka dni trzeba coś jeść. Jeśli nie dysponuje się zasobnym portfelem, to z restauracji w pociągu raczej się nie korzysta. Można kupować jedzenie na stacjach – gotowe dania obiadowe albo suszone ryby, mięso, owoce, które są akurat dostępne, miejscowe słodkości. Większość posiłków przygotowuje się jednak samemu, a to zabiera czas. Jeśli jedziemy w wagonie z przedziałami (kup’ejnyj) z obcymi ludźmi, to zanim zintegrujemy się na tyle, by jeść razem, trzeba dogadać się, kiedy zajmiemy stolik, by rozłożyć wiktuały. W każdym wagonie jest samowar z gorącą wodą, w którą bez ograniczeń można się zaopatrywać, by zrobić herbatę albo błyskawiczną zupkę. Potem trzeba posprzątać. Kilka posiłków dziennie i kilka godzin z wyzwaniem jest też higiena. Można wybrać wariant najłatwiejszy, choć uciążliwy dla współpasażerów, i się nie myć. Jeśli jednak zależy nam, by nie rezygnować ze zwykłach przyzwyczajeń higienicznych, to trzeba się umyć. A to jest wyzwanie. Znów przyda się gorąca woda z samowara. Wlewamy do dużej butelki zimną wodę, trochę wody z samowara i mamy ciepłą mieszankę, którą w toalecie polejemy się jak z prysznica. Można wziąć ze sobą małą miskę. Okazuje się, że człowiek w prymitywnych warunkach bardzo szybko potrafi sie zorganizować. Na kolejnych stacjach wysiada się, żeby zobaczyć dworce, kupić coś lub choćby tylko pogadać ze sprzedającymi na peronie. Czasem też warto popatrzeć przez okno na mijane wielkie syberyjskie rzeki czy rozpościerającą się w oddali panoramę miast. I tak naprawdę niewiele czasu zostaje na życie towarzyskie, które jest wielką wartością tej podróży. Pamiętam, jak jedna z moich współtowarzyszek jazdy z Warszawy do Irkucka prawie po czterech dniach stwierdziła – „To już? Nawet nie zdążyłyśmy zagrać w karty”.Informacje o kolei transsyberyjskiej Kolej trassyberyjska to sieć linii kolejowych, które zaczynają się w Moskwie i biegną dalej głównie przez azjatycką część Rosji do Władywostoku i Pekinu. Jest bardzo dobrze rozbudowana, liczy sobie 9289 kilometrów, powstawała 25 lat, od 1891 do 1916 roku. Jej najdłuższa linia – transsyberyjska prowadzi z Moskwy do Władywostoku poprzez 8 stref czasowych. Czas w kolejach rosyjskich jest wartym zgłebienia zagadnieniem. W rozkładach kolejowych podawany jest czas moskiewski, co niejednego, nieobeznanego z tematem pasażera może bardzo zaskoczyć. Między Moskwą a Irkuckiem jest 5 godzin różnicy, Moskwą a Władywostokiem 7. Planując cokolwiek w tych rejonach trzeba pamiętać, ze pociąg przyjeżdża realnie później niż to ma w rozkładzie. Różne też może być podejście do czasu postoju na kolejnych dworcach. Mimo że długość przerwy na każdym przystanku jest przez tenże rozkład ściśle określona, niejednemu zdarzyło się pozostać na peronie, bo pociąg z jakichś powodów odjechał. Może to kwestia źle zsynchronizowanego z kolejami rosyjskimi zegarka, lepiej jednak przed oddaleniem się od pociągu uzgodnić wszelkie detale co do odjazdu z opiekunem wagonu. I koniecznie trzeba mieć przy sobie dokumenty, dobrze mieć telefon, trochę choćby gotówki też się przyda, jeśli zdarzy nam się, że musimy następnym pociągiem, gonić ten, który odjechał z naszymi bagażami i współtowarzyszami transsyberyjska to kilka szlaków pokrywających się na niektórych odcinkach. Linia transsyberyjska, linia transmandżurską i linia transmongolska zaczynają się w stolicy Rosji. Pierwsza wiedzie z Moskwy przez przez: Niżny Nowogród, Perm, Jekaterynburg, Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk, Irkuck, Ułan Ude i Czytę. Druga linia do miejscowości Tatarskaja ma taką samą trasę jak linia transsyberyjska, później odbija na południowy-wschód do Chin i kończy się w Pekinie, podczas gdy transsyberyjska wiedzie do Władywostoku. Linia transmongolska rozdziela się z linią transsyberysjką w Ułan-Ude i biegnie dalej przez stolicę Mongolii Ułan-Bator do Pekinu. Istnieje jeszcze czwarta linia, którą wybudowano ze względów strategicznych. Jest to tzw. BAM, czyli Bajkalsko-Amurska Magistrala. Linia ta położona jest w odległości 680-840 km na północ od linii transsyberyjskiej i ma długośc 4234 z ważniejszych obecnie atrakcji nad jeziorem Bajkał – Krugobajkałka to również fragment kolei transsyberyjskiej. Wybudowana dużym wysiłkiem w bardzo trudnym terenie między 1899 a 949 rokiem bardzo szybko, bo już w latach 50., straciła znaczenie jakie miała pierwotnie dla transportu w tamtych rejonach. Ze względu na malownicze położenie stała się za to bardzo istotnym obiektem turystycznym. Prawie każdy kto jedzie nad Bajkał pokonuje jej trasę – ok. 100 km przez tunele, mosty tuż nad brzegiem NA WYPRAWĘ KOLEJĄ TRANSSYBERYJSKĄ! (kliknij)Obrazy użyte na podstawie licencji od lub lub własne BT Bezkresy
Kolej Transsyberyjska – skojarzeń jest wiele: długa podróż pociągiem trwająca dwa tygodnie, lejąca się hektolitrami wódka, zimno, Jezioro Bajkał, postoje na dworcach i „gulanie” itd. Część z nich faktycznie pokrywa się z rzeczywistością, jednak część to jakieś dziwne stereotypy. Tak naprawdę to trzeba jednak zacząć od tego, iż Kolej Transsyberyjska nie jedno ma imię… Do tego artykułu zainspirował mnie wywiad dla Radiowej Trójki, akurat było o Syberii i Kolei Transsyberyjskiej, a że temat jest bardzo popularny, więc dlaczego o tym nie napisać więcej. mnie TransSib, bo tak nazywają go Rosjanie, jak powiedziałem w wyżej zamieszczonym wywiadzie, to swego rodzaju zjawisko. Składa się na to kilka kwestii. Pierwsza to czas w jakim przemierza się tę trasę. Obalając dziwne mity muszę powiedzieć, że przejazd koleją transsyberyjską nie zajmuje dłużej niż 7 dni. Nie wiem skąd wzięło się stwierdzenie czy przypuszczenie, że do Władywostoku jedzie się dwa tygodnie. Nie zmienia to jednak faktu, ża nawet te siedem dni w pociągu to niezła okazja, aby poznać sporo ludzi, a już na pewno około 50 współpasażerów, którzy jadą naszą plackartą. W pociągu, a dokładniej w wagonie właśnie klasy plackarta panuje bardzo fajna atmosfera, co jest głównie spowodowane tym, iż wagon ten jest otwarty, a przedziały 6-osobowe są de facto tylko w prowizoryczny sposób pooddzielane. Sprawia to możliwość obcowania ze wszystkimi 50 pasażerami z wagonu i tak na prawdę każdy wagon to jedna rodzina i zarazem impreza. Ludzie nawzajem zapraszają się na swoje wyrka, częstują wiezionymi frykasami, rybami, słodyczami czy też… wódką. Na temat tego trunku można by napisać osobny artykuł, ale po co – hehe, sprawa chyba jest oczywista, a szczególnie w kolei transsyberyjskiej ;) Kolejna ciekawa sprawa to fakt, iż każdego dnia pociąg zatrzymuje się na przynajmniej jeden dłuższy postój. Trwa on około 30 do 45 minut i w tym czasie można wyskoczyć na miasto lub pospacerować po peronie. Tu też dzieje się sporo ciekawych rzeczy, szczególnie jeśli kogoś interesuje kulinarny aspekt podróży. Na peronach u „babusiek” można się zaopatrzyć w wszelkiej maści wyroby. Osobiście najbardziej lubię kupować tzw. „pirożki”, czyli coś na kształt naszych krokiecików. Pirożki te mają różnego rodzaju nadzienia poprzez wegetariańskie na mięsnych kończąc. Smaki, które jeszcze kojarzą mi się z TransSibem to kwas chlebowy, ale taki prawdziwy rosyjski, no i piwo „pakowane” w plastikowych półtoralitrowych butelkach ;) Pychota! W okolicy Jeziora Bajkał dochodzi nam kolejny lokalny przysmak – ryba Omule. Serwowana jest na kilka sposobów i każdy warto spróbować, nawet jeśli mamy ją kupować na krótkim przystanku przez okno wagonu. Oczywiście przystanków każdego dnia jest więcej niż jeden, ale poza tym wspomnianym dłuższym, reszta trwa nie więcej niż 10-15 minut. Temat rzeka – prowadnice lub prowadnicy, czyli osoby, które odpowiadają za porządek w pociągu. Każdy wagon ma przypisane dwie takie osoby, które pracują na zmiany 8-godzinne. Odpowiedzialne są sprawdzanie biletu, zaganianie po postoju do wagonu, wydawanie pościeli, utrzymywanie toalet!! w czystości i w moim przypadku za każdym razem się to zdarzało, za umilanie czasu turystom z Polski. Oczywiście to trochę z żartem piszę, ale tak faktycznie było. Tania, moja ulubiona prowadnica miała w sumie dwie zmiany – jedną oficjalną i drugą nieoficjalną, podczas której godzinami razem gadaliśmy, graliśmy w karty i co nieco piliśmy. Co ciekawe, tam nikt nigdy, niczego nie odmawia ;) Nooo… bez domysłów tutaj – mam na myśli oczywiście jedzenie i picie ;) Bilet Kolei Transsyberyjskiej. Większość z nas myśląc o Kolei Transsyberyjskiej ma na myśli trasę Moskwa – Władywostok i słusznie. Trzeba Wam jednak wiedzieć, iż od tej reguły jest kilka odstępstw, a raczej odnóg. Kolej Transsyberyjska budowana była też przez wiele lat i to odcinkami, stąd różne części mają różne nazwy: Linia Ussuryjska rozciągająca się od Władywostoku do Chabarowska (łącznie 772 km). Budowę tego odcinka rozpoczęto w kwietniu 1891 r., a zakończono w 1894 r. Pierwszy pociąg na tej trasie zaczął jeździć dopiero pod koniec 1897 roku. Linia Zachodniosyberyjska – linia ta obejmuje odcinek od Czelabińska do Nowosybirska. Budowę tej linii także rozpoczęto w 1891 roku, jednak skończono dopiero w 1896 roku. Linia Środkowosyberyjska łączy rzekę Ob i miasto Irkuck, a jej długośc wynosi 1839 km. Budowę tego odcinka zakończono w 1899 roku. Linia Krugobajkalska zaczyna się od stacji Bajkał i biegnąc wzdłuż jeziora o tej samej nazwie przecina takie miejscowości jak Sludianka czy Tanchoj. Jej koniec znajduje się w miejscowości Babuszkin, czyli na 260 kilometrze licząc od stacji Bajkał. Pierwszy pociąg tę trasę przejechał w 1898 roku, czyli po zakończeniu prac nad linią od Irkucka do Babuszkin. Co ciekawe, zanim wybudowano ten odcinek torów, pociągi pasażerskie i towarowe przeprawiane były przez Bajkał na promo-lodołamaczach. Co ciekawe tylko raz w 1901 roku prom ten nie poradził sobie z lodem zamarzniętego Bajkału. Wtedy to wybudowano tymczasową linię kolejową biegnącą po skutym lodem Jeziorze Bajkał. Przy pomocy koni przetaczano tą trasą zarówno wagony jak i parowozy. Normalnie jednak lodołamacz świetnie sobie radził z lodom grubości nawet do 1m20cm. Przeprawa przez 72 km zamarzniętego Bajkału zabierała około 4,5h. Pociągi zaczęły jeździć na całej trasie tej linii w październiku 1904 roku, a rok później została ona włączona do Linii Zabajkalskiej. Linia Zabajkalska łączy się z wyżej wymienioną Linią Krugobajkalską w miejscowości Babuszkin (Mysowa) i biegnie aż do Srietieńska. Budowa tej linii została ukończona na wiosnę 1901 roku. Wówczas do połączenia europejskiej części Rosji z wybrzeżem Pacyfiku brakowało jeszcze około 2000 km torów kolejowych między Srietieńskiem a Chabarowskiem (późniejsza Linia Amurska). Linia Transmandżurska powstała pewnie tylko dlatego, iż na obecnym odcinku amurskim panowały ciężkie warunki geologiczne jak i klimatyczne, a że carska Rosja dostała pozwolenie od Chin na budowę torów kolejowych przez Mandżurię, skorzystano z tego skrzętnie. Tak też powstała trasa łącząca Linię Zabajkalską z Władywostokiem, nazywana też czasem Linią Wschodniochińską. Biegła ona od Zabajkalska przez Harbin i graniczną stację Grodekowo aż do Ussurijska i docelowo do Władywostoku. Pierwsze pociągi pokonały tę trasę w 1903 roku i tym samym Władywostok został połączony torami kolejowymi z zachodnią i centralną częścią Rosji, Linia Południowo-Mandżurska należała do Rosji tylko do 1905 roku. Przechodziła przez terytorium Chin od Harbinu przez Changchun aż do portu Dalnij i twierdzy Port Artur. Obecnie nie jest w całości wykorzystywana, tylko jadąc z Moskwy do Pekinu nie przez Mongolię, jedziemy fragmentem Linii Południowo-Mandżurskiej do miejscowości Szenian. Dalsza część trasy do Pekinu biegnie już po nowo wybudowanej trasie. Linia Amurska powstała po tym jak Rosja przegrała w 1905 roku wojnę z Japonią. Utracona kontrola nad Mandżurią i tamtędy biegnącymi liniami kolejowymi sprawiła, iż postanowiono dokończyć linię kolejową na odcinku długości ponad 2000 km biegnącą tylko i wyłącznie przez terytorium Rosji. Budowę tej linii skończono dopiero w 1916 roku i tym samym połączono torami miasta Kuenga i Chabarowsk. Inne linie kolejowe Linia Transmongolska zaczęła powstawać po mongolskiej rewolucji z 1924 roku. Na obszarze od stolicy Mongolii – Ułan Bator do granicy chińskiej w Zamyn-Ude wybudowano ponad 700 km torów kolejowych. Praca przy tym odcinku była o tyle trudna, iż trasa wiodła przez Grzbiet Chentejski oraz Pustynię Gobi, czyli bezludzia pozbawione osad, lasów czy też jezior. Obecnie odnoga transmongolska biegnie od Ułan-Ude w Rosji, przez granicę mongolską w Nauszkach, Suche Bator, Ułan Bator, Sajnszand, granicę mongolsko-chińską w Zamyn-Ude – Erlan i kończy się w Pekinie. Bajkalsko-Amurska Magistrala (BAM) to drugi po Kolei Transsyberyjskiej szlak komunikacyjny łączący Rosję z Oceanem Spokojnym. Liczy on ponad 4300 km i znajduje się na terenie wschodniej Syberii i na Dalekim Wschodzie. Biegnie od Tajszetu, zostawiając Bajkał na południu i kończąc się w Sowieckiej Gawani, czyli w porcie nad Morzem Japońskim. Budowa tej linii kolejowej stanowiła wielkie wyzwanie i spotykała się z licznymi problemami, gdyż na jej trasie trzeba było przebić się przez 7 pasm górskich, kilka tysięcy strumieni i rzek, zbudować 2237 mostów i ok. 30 km tuneli. Wszystkie te utrudnienia sprawiły, iż BAM w całości został oddany do użytko dopiero w 1989 roku. Magistrala ta spełnia ważną rolę przy transporcie japońskich towarów na zachodnioeuropejskie rynki. Rodzaje pociągów i wagonów: 1 klasa to tzw. wagony spalnyje lub luks. Każdy z wagonów posiada dziewięć zamykanych od wewnątrz przedziałów dwuosobowych. Przedziały te są wyposażone w dwa łóżka położone naprzeciwko siebie i oddzielone rozkładanym stolikiem znajdującym się przy oknie. Pod każdym z łóżek jest specjalne miejsce na bagaż. W każdym przedziale jest możliwość włączenia radia, a przy każdym z łóżek znajduje się mała lampka nocna. Oczywiście Bilety tej klasy są najdroższe (około dwukrotnie droższe od biletów 2 klasy), a w całym składzie pociągu są zazwyczaj tylko 2-3 wagony pierwszej klasy. Jeśli więc ktoś chce jechać takim wagonem musi zrobić rezerwację dużo wcześniej. Przyłęło się, że bezpiecznym terminem jest minimum 50 dni przed zaplanowanym wyjazdem. 2 klasa to wagony kupe lub kupiejnyje. Każdy wagon wagony posiada dziewięć zamykanych od wewnątrz przedziałów czteroosobowych. Różnica w stosunku do wyżej opisanej pierwszej klasy polega tylko na tym, że nad dolnymi łóżkami znajdują się dodatkowe dwa łóżka piętrowe. Górne łóżka składają się do góry, co umożliwia wszystkim czterem pasażerom swobodne siedzenie na dolnych łóżkach w ciągu dnia. Pod każdym z dolnych łóżek oraz nad łóżkami piętrowymi znajduje się miejsce na bagaż. Pomiędzy dolnymi łóżkami znajduje się przy oknie rozkładany stolik. 3 klasa, czyli wagony plackartnyje, najczęściej nazywane po prostu plackarta. Tutaj wagony nie opsiadają zamykanych przedziałów. Wagony są wprawdzie podzielone na boksy 6-osobowe, jednak nie są to przedziały w tradycyjnym znaczeniu. Są one jedynie odgrodzone od siebie ścianką i nie są zamykane. Na każdy z takich boksów składa się sześć łóżek 3 dolne i 3 piętrowe. Osoby mające górne miejsca korzystają w ciągu dnia z dolnych łóżek – podczas posiłku czy rozmowy z „sąsiadem”. Należy to do zwyczaju przyjętego w pociągach Kolei Transsyberyjskiej. Istnieje możliwość korzystania z jednego składanego stolika na 6 osób. Pod każdym z dolnych łóżek oraz nad łóżkami piętrowymi znajduje się miejsce na wagony jednak są dostępne tylko na trasach w obrębie dawnego ZSRR. Nie jest możliwe wykupienie miejsca w plackarcie na trasie Moskwa-Pekin czy to przez Ułan-Bator czy przez moim mniemaniu jest to najciekawszy rodzaj wagonu. Łatwo tu o integracje z Rosjanami, a zachodnich turystów można spotkać bardzo żadko. W zwyczaju są wspólne rozmowy, dzielenie się i cześtowanie jedzeniem czy też wódką… Nigdy w takim wagonie nie jest nudno, bo w końcu mamy ponad 50 osób do poznania, a każdy z nich to osobna historia. Co ważne bilety na plackartę są z reguły o poand połowę tańsze niż bilety na wagony kupiejnyje.
podróż koleją transsyberyjską z warszawy do władywostoku